Najpopularniejsze

  • 28 września 2025
  • 29 września 2025

Propozycje wędrówek: Złota jesień w Beskidzie Żywieckim - pętla na Wielką Raczę i Przełęcz Przegibek

Co prawda za oknem jeszcze się nie złoci, ale już teraz chcemy nastroić Was na piękny, jesienny wybuch kolorów w górach. Tym razie zabieramy Was na wycieczkę w Beskid Żywiecki!

Złota jesień w Beskidzie Żywieckim - pętla na Wielką Raczę i Przełęcz Przegibek · fot. Agata Patro
Złota jesień w Beskidzie Żywieckim - pętla na Wielką Raczę i Przełęcz Przegibek
  • Złota jesień w Beskidzie Żywieckim - pętla na Wielką Raczę i Przełęcz Przegibek
  • Złota jesień w Beskidzie Żywieckim - pętla na Wielką Raczę i Przełęcz Przegibek
  • Złota jesień w Beskidzie Żywieckim - pętla na Wielką Raczę i Przełęcz Przegibek
  • Złota jesień w Beskidzie Żywieckim - pętla na Wielką Raczę i Przełęcz Przegibek


Jesień zdecydowanie należy do moich ulubionych pór roku - kolorowe lasy, spadające liście, jeszcze nie tak krótkie dni, a poranki przyjemnie rześkie. W jeden z takich dni warto wybrać się w Beskid Żywiecki, a konkretnie w rejon Worka Raczańskiego. Podejścia tutaj są niezbyt wymagające, widoki rozległe, a przede wszystkim są tu lasy, które jesienią nabierają innego wymiaru. Dziś decydujemy się na przyjemną pętlę z Rycerki Górnej Kolonia, która wynosi około 20 kilometrów. Samochód zostawiamy na sporym parkingu zaraz przy szlaku i w górę startujemy zgodnie z żółtymi znakami, prowadzącymi na Wielką Raczę. Od schroniska dzieli nas około 1,5 godziny marszu, a szlak przebiega szeroką drogą. Od samego początku czeka nas widokowa wędrówka, a odkryty teren przeplatany z lasem daje jesienny pakiet idealny. Maszerujemy z widokiem na Bendoszkę, Wielką Raczę oraz grzbiet graniczny, a feria barw przyprawia o zawrót głowy.

Około godziny 8:30 meldujemy się na wierzchołku. Na miejscu nieco wieje, ale dzięki temu widoczność jest rewelacyjna. Wielka Racza oferuje panoramę nie tylko Beskidu Żywieckiego po obu stronach granicy, ale także obserwujemy Małą Fatrę oraz Tatry. Na szczycie obecnie nie ma nikogo poza nami, więc zmierzamy na drewnianą platformę widokową, która choć niewysoka, to posiada ładnie opisane panoramy. Następnie kierujemy się do schroniska na poranna kawę i śniadanie, i zauważamy że budynek niedawno przeszedł remont elewacji. Obiekt jest spory, posiada kilkanaście pokoi, duży przedsionek, bufet, a także saunę.

Nasza dalsza trasa przebiegać będzie czerwonym szlakiem granicznym aż do Przełęczy Przegibek. Odcinek ten jest bardzo zróżnicowany i można go podzielić na kilka etapów. Pierwsze 1,5 kilometra to spacer wśród borówczysk aż do Hali Mała Racza. Idziemy lekko w dół, widoki nas rozpieszczają, a spalone słońcem trawy spokojnie szeleszczą na wietrze. Drugi etap to aż 5-kilometrowy odcinek - maszerujemy głównie przez las, widoki pojawiają się sporadycznie i choć otoczenie jest ładne, a na szlaku cicho i ciepło, to odcinek nieco się dłuży. Trzecia część szlaku czerwonego to kolejne 2,5 kilometra pośród drzew i odliczanie minut do celu.

Po dwóch godzinach marszu granicą skręcamy w lewo zgodnie z czarnymi znakami, które prowadzą wprost do schroniska na Przełęczy Przegibek. Odcinek zajmuje około 15 minut, a ścieżka wiedzie sielankowym terenem. Na przełęczy znajduje się osiedle o tej samej nazwie, zamieszkiwane przez około 30 osób i jest to zarazem najwyżej położona osada w całym Beskidzie Żywieckim. Natomiast schronisko posiada 38 miejsc noclegowych i usytuowane jest zaledwie 20 minut od Bendoszki, którą również warto odwiedzić przy okazji tejże trasy.
Na powrót obieramy szlak zielony, który przewidziany jest na 60 minut. Najpierw idziemy szeroką drogą przez las, ale już niebawem teren się odsłania i ponownie możemy podziwiać krajobrazy Beskidu Żywieckiego. Na tym odcinku trzeba być czujnym i nie dać się zwieść panoramom, ponieważ wśród setek ścieżek, szlak odbija w tę najbardziej wąską i nieoczywistą. Po 15 minutach trawersu wśród traw ponownie znajdujemy się w lesie i do samego dołu sprowadza nas szeroka, wygodna droga. Trasę zamykamy w Rycerce Górnej.

Pętla przez Worek Raczański to świetna, niewymagająca wędrówka na trekking o każdej porze roku. Jesienią oczywiście nabiera dodatkowych walorów krajobrazowych, ale latem czy wiosną na pewno także zaczaruje. Niewprawionym wędrowcom odradzam ją jednak zimą, ponieważ odcinek graniczny jest często nieprzedeptany. Baza noclegowa tutaj jest również dogodnie położona, także chyba nic nie stoi na przeszkodzie by wybrać się w te rejony.

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu beskidy.cafe zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.